W Danfoss nieustannie kładziemy nacisk na to, aby na stanowiskach inżynierskich i kierowniczych było więcej kobiet. Nasz region Europy Wschodniej ma szczególny powód do dumy – obecnie mamy 32% kobiet liderek i już osiągnęliśmy globalny cel Danfoss wynoszący 30% kobiet na stanowiskach kierowniczych w 2025 roku! Międzynarodowy Dzień Kobiet to doskonała okazja, aby przypomnieć o istotnej roli kobiet w inżynierii.
Czy do bycia inżynierem predestynuje płeć? A może pasja i umiejętności? Poznajcie inspirujące historie Marty, Ewy i Olgi, które łączy zamiłowanie do inżynierii i praca w Danfoss.
Jak to się zaczęło?
Marta Tabadzińska, od 7 lat Inżynier Procesu w Danfoss Poland. Od początku kariery zawodowej związana z Danfoss, pierwsze 5 lat pracowała w Tuchomiu przy produkcji węzłów cieplnych, od 2 lat jako Inżynier Działu Jakości i Technologii odpowiada za ciągłość produkcji oraz jakość wyłączników ciśnieniowych w Danfoss Saginomiya w Grodzisku.
Marta zawsze była typowym umysłem ścisłym, uwielbiała matematykę, fizykę i tematy typowo techniczne. Do tego uwielbia wymyślać, analizować i tworzyć. Bardzo lubi proces powstawania czegoś nowego i nie boi się zmian. To są powody, dla których trafiła do pracy przy produkcji i czuje się tu dobrze.
– Mnóstwo małych kroczków składa się na duży efekt, który widzimy każdego dnia. To jest motywujące i czyni pracę inżyniera ciekawą, bo trzeba przyznać, że w pracy inżyniera nudzić się nie da – mówi Marta.
Ewa Galaj-Fijałek, od 1,5 roku Inżynier Produkcji w Danfoss Poland, pod koniec roku 2021 wspomagała zespół relokacyjny przy przenoszeniu produkcji z Kolding do Grodziska. Odpowiada za produkcję zaworów blokowych, elementów zaworów sterujących i regulacyjnych oraz wskaźników poziomu cieczy.
Już w dzieciństwie rozkręcała różne przedmioty i zaglądała do środka, po to by poznać mechanizm działania. Poszukiwała odpowiedzi na wiele pytań i to sprawiło, że zapragnęła zostać inżynierem w dorosłym życiu.
– Inżynier to nie tylko tytuł uzyskany po studiach technicznych, lecz przede wszystkim to osoba, która potrafi szukać i znaleźć odpowiedzi na pytania, które są przed nią stawiane – mówi Ewa.
Olga Ciechańska, Inżynier Wsparcia Produktu w dziale Technical Support, od 9 lat w Danfoss Poland. Odpowiada za produkty z obszaru Chłodnictwa i Klimatyzacji – wodne zawory regulacyjne, ciśnieniowe zawory regulacyjne, elektryczne zawory rozprężne i regulacyjne.
Dla Olgi decyzja o pójściu na studia inżynierskie była podyktowana racjonalną analizą bieżącej sytuacji i zapotrzebowania rynku na osoby z takim wykształceniem. – Proporcja inżynierek do inżynierów jest wciąż z przewagą dla tych drugich. A świat potrzebuje więcej inżynierów, a zwłaszcza kobiet inżynierów. Widzę, że coraz więcej moich koleżanek zostaje inżynierkami i zmienia panującą dysproporcję. Super, że tak się dzieje. Uważam, że zbalansowane środowisko pracy, gdzie pracują zarówno kobiety jak i mężczyźni to droga do sukcesu organizacji – twierdzi Olga.
Przeszkody na drodze zawodowej
Oprócz wciąż steoretypowej opinii, że jest to zawód męski, takich przeszkód jest na szczęście coraz mniej – zauważa Marta.
Zdaniem Ewy, zawód to nie płeć, a wymagania, które go charakteryzują i które trzeba spełnić, by go wykonywać i według niej, właśnie w ten sposób trzeba do tego podchodzić.
Olga twierdzi, że nie tylko przyszłe kobiety inżynierki, lecz także kobiety na innych stanowiskach spotkają się z różnymi przeszkodami na swojej ścieżce zawodowej – takie jest po prostu życie. – Ważne, żeby się nie zniechęcać. Trzeba wierzyć w siebie i swoje zdolności oraz możliwości – dodaje.
Wyzwania dla kobiety inżyniera
Zdaniem Marty, Ewy i Olgi, ilość wyzwań i obowiazków na stanowiskach inżynierskich jest taka sama dla obu płci, natomiast inaczej są one rozwiązywane i wykonywane.
– Osobiście nigdy nie zrównam pracy czy rozumowania kobiety i mężczyzny, bo uważam, że na wielu płaszczyznach są one zupełnie inne. Każdy wnosi inny wkład do zespołu czy do tematów, nawet jeśli są to osoby na tych samych stanowiskach. I tu nie chodzi o jakość pracy czy efekty, nie chodzi o to, że ktoś jest lepszym czy gorszym pracownikiem. W każdej pracy, w każdym zespole potrzeba połączenia tych podejść i punktów widzenia w odpowiednich proporcjach, by uzyskać najlepszy efekt – tłumaczy Marta.
Czy inżynieria jest dla kobiet?
Marta nie raz miała chwile słabości, czy wybrała dobry kierunek. Praca inżyniera w środowisku produkcyjnym jest wymagająca, to codzienne przewroty akcji i nigdy nie wiadomo, co czeka inżyniera kolejnego dnia.
– Nie ma nudy, ciągle się coś dzieje i bardzo szybko mija czas. Ale jest też coś, co czasami potrafi bardzo wymęczyć, więc to normalne, że przychodzą chwile zwątpienia. Jest to praca, którą albo się kocha, albo nienawidzi, ale to chyba niezależnie od tego, czy jest się kobietą, czy mężczyzną – mówi Marta.
Zdaniem Marty warto spróbować pracy w środowisku produkcyjnym, gdzie można się bardzo wiele nauczyć. – Zmienić branżę zawsze można, ale to, czego się nauczymy, według mnie mocno zaprocentuje w jakiejkolwiek innej branży – dodaje.
Uważa, że kobiety są bardzo potrzebne na stanowiskach inżyneryjnych. Wynika to w główniej mierze z tego, że kobiece głowy uwielbiają analizować, a środowisko inżynieryjne to świetne miejsce, by swoje pomysły realizować.
– Jeśli na co dzień widzimy, że jesteśmy częścią czegoś ważnego, szczególnie w branży produkcyjnej, że nasze kroki i nasza praca mają realny wpływ na nasze życie, że otaczamy się przedmiotami, w których powstaniu bierzemy udział – to daje dużo satysfakcji. W pracy spędzamy pół życia, więc jest to ważne, żeby lubić to, co się robi – wyjaśnia Marta.
Ewa twierdzi, że trzeba podążać za swoimi przekonaniami. Na początu, za namową rodziny, wybrała studia ekonomiczne, ale szybko zorientowała się, że to nie jest to, co chce robić w życiu. Dlatego ukończyła studia inżynierskie i właśnie z tym związała swoje życie zawodowe. – Każda sytuacja w życiu mnie czegoś nauczyła, a bycie dodatkowo ekonomistą też ma jakieś plusy – dodaje. Marzy, aby w przyszłości coraz więcej kobiet wybierało kierunki inżynieryjne.
Olga mówi wprost: – Kobiety – nie ma się czego obawiać. Jeśli inżynieria to Wasz konik i pasja – sięgajcie po to i realizujcie swoje marzenia. A jeśli nie jesteście pewne, czy to dla Was – trzeba próbować. Inaczej nie przekonacie się, czy to jest Wasze. Czasy o wyborze studiów jako wyborze na całe życie minęły. Sięgajcie po to, co w zasięgu Waszych rąk i realizujcie się – kończy Olga.