22 kwietnia obchodzony jest 50-ty Światowy Dzień Ziemi. W Polsce obchody Dnia Ziemi rozpoczęliśmy nieco później i dzisiejszy jest trzydziestym z kolei. Tym razem hasło przewodnie to: Climate Action, czyli działania na rzecz klimatu. Jednym z istotnych zagrożeń związanych ze zmianami klimatu, które w najbliższych latach może stać się najpotężniejszym światowym kryzysem, jest niedobór wody. Pociągnie on za sobą problemy z produkcją żywności i energii. Pilnie potrzebujemy rozsądnej gospodarki wodnej, a także technologii, które mogą pomóc w zażegnaniu kryzysu.
Polska, ze względu na swoje uwarunkowania hydrologiczne, zawsze była narażona na problemy z niedoborem wody. Krajowe zasoby wody pitnej szacowane są na ok. 1 580 m3/osobę/rok, co jest wartością trzykrotnie mniejszą od średniej europejskiej i ponad czterokrotnie mniejszą niż średnia globalna. Wskaźnik dostępu do wody niższy od 1 500 m3/rok/osobę uważany jest za bardzo mały i może wywoływać poważne problemy w gospodarowaniu zasobami wodnymi. Na ok. 75% obszaru Polski obserwuje się czasowe deficyty wody, a zmiany klimatu będą tę sytuację jeszcze bardziej pogłębiać.
Już obecnie porgnozuje się, że tegoroczna susza będzie dużo poważniejsza niż w latach poprzednich. Praktycznie bezśnieżna zima i brak wiosennych opadów wyraźnie zaznaczają się w niskim stanie rzek. Co roku straty w rolnictwie sięgają kilku miliardów złotych, a to nie jedyna gałąź gospodarki zagrożona deficytem wody. Dominująca w Polskim miksie energetycznym produkcja energii z węgla jest również bardzo wodochłonna.
Aby zminimalizować negatywne skutki corocznych coraz intensywniejszych susz, Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej przygotowało specjalna ustawę, mającą skrócić okresy realizacji inwestycji wpływających na poprawę bilansu wodnego kraju. Zaproponowany w ubiegłym roku ogólnopolski Program Rozwoju Retencji ma na celu ponad dwukrotne zwiększenie współczynnika retencji wody w perspektywie do roku 2027, w ramach planowanych 94 inwestycji o łącznej wartości ponad 12 mld złotych.
Warto pamiętać, że obok odpowiedniego gospodarowania wodami naturalnymi, ciekami i zbiornikami wodnymi, istotną rolę odgrywają również technologie zapewniające oszczędne gospodarowanie wodą użytkową – począwszy od uzdatniania i dystrybucji wody, a skończywszy na wykorzystaniu jej przez użytkownika końcowego.
Na świecie blisko 30% wody marnowane jest w wyniku podziemnych wycieków z rur. Można je jednak w prosty sposób ograniczyć, bez wykopywania rur i wymiany całej infrastruktury. Wystarczy zastosować podział miejskich systemów wodociągowych na tzw. „strefy ciśnienia”. Rozwiązanie to zastosowano już m.in. w Londynie, który jest podzielony na 800 takich stref. Dzięki temu można znacznie obniżyć ciśnienie wody w całym systemie miejskim – a co za tym idzie, również w miejscu wycieku, powodując tym samym dużo mniejsze starty wody.
Według szacunków ekspertów z Danfoss, dzięki takim rozwiązaniom, można zaoszczędzić 40% wody oraz zmniejszyć zużycie energii o 40%.
Kolejne niezbędne działanie to modernizacja oczyszczalni ścieków. Obecnie globalnie oczyszczamy jedynie ok. 20% wszystkich ścieków, pozostałe trafiają bezpośrednio do rzek, z których następnie czerpiemy wodę. Woda z rzeki Ren w Niemczech jest wykorzystywana 14-krotnie, zanim dopłynie do ujścia. Woda z Tamizy wykorzystywana jest 12-krotnie, Missisipi – nawet 28 razy. Recykling wody, rozumiany jako produkcja wody pitnej z oczyszczanych ścieków niedługo zapewne nie będzie już nowością, a koniecznością. Wystarczy zmienić sposób myślenia i w dostarczanych do oczyszczalni ściankach zamiast odpadu zauważyć surowiec – do produkcji czystej wody pitnej i energii.
Oczyszczanie ścieków to również bardzo duża konsumpcja energii. Według IEA oczyszczalnie ścieków i stacje uzdatniania wody zużywają ok. 4% energii elektrycznej w skali globalnej - to mniej więcej 60% całej energii produkowanej przez panele fotowoltaiczne i elektrownie wiatrowe na świecie. W skali pojedynczej gminy to ok. 25 – 40% całkowitego zużycia energii elektrycznej w samorządzie – energii produkowanej w Polsce głównie w elektrowniach węglowych, a więc za pomocą wysoce wodochłonnych technologii. Gdyby jednak oczyszczalnie ścieków wyposażyć w inteligentne czujniki informujące o niskim poziomie ścieków, można by dostosowywać moc pracy pomp do bieżącego zapotrzebowania i tym samym zmniejszyć zużycie energii. Dodatkowo uzyskany w procesie oczyszczania ścieków szlam może być wykorzystany do produkcji biogazu, dzięki czemu przedsiębiorstwo z istotnego konsumenta energii staje się jej producentem. W duńskim Aarhus znajduje się oczyszczalnia, która produkuje 190% energii wykorzystywanej na potrzeby oczyszczania wody.
„Stworzono już pierwsze takie miejsca na świecie, w których jednocześnie oczyszcza się ścieki i otrzymuje wodę pitną, nie pobierając na te cele dodatkowej energii. Według bardzo ostrożnych kalkulacji IEA, optymalizując pracę oczyszczalnii ścieków, moglibyśmy zrezygnować z 70% elektrowni na całym świecie – taki potencjał tkwi w tym rozwiązaniu” - mówi Mads Warming, Global Lead Water & Wastewater w Danfoss Drives.
Więcej na temat technologii i ich roli w odzywkiwaniu wody pitnej i zapobieganiu jej marnotrawienia w wykładzie Madsa Warminga, który można obejrzeć tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=6Q9g04UvabU&t.
Redukcja zużycia energii, jak również ograniczenie marnotrawienia wody to istotne działania mające na celu ochronę klimatu i ograniczanie negatywnych skutków pogłębiających się zmian. To wyzwania, o których powinniśmy pamiętać nie tylko dzisiaj – przy okazji kolejnego Światowego Dnia Ziemi.